Komentarze: 0
"1 i 2 listopad - dni skłaniające do reflexji..."
żyję??
myślę??
jestem??
jeśli, tak...
to po co??
by istnieć,
aby egzystować,
by widzieć i spostrzegać,
by czuć,
by pamiętać o tych, którzy już odeszli.
By być...
tak, tak reflexje.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
"1 i 2 listopad - dni skłaniające do reflexji..."
żyję??
myślę??
jestem??
jeśli, tak...
to po co??
by istnieć,
aby egzystować,
by widzieć i spostrzegać,
by czuć,
by pamiętać o tych, którzy już odeszli.
By być...
tak, tak reflexje.
Wczoraj jakoś wygrzebałam się z łóżka o 4.35. Ubrałam się, umyłam i zjadłam śniadanie. Po 5.0o wyjechałam z rodzicami z Tychów. Na godzinę 6.45 byliśmy już u babci. Tam byłam na mszy i na cmentarzu u Ś.P. dziadka. Do Tychów wróciłam około 16.3o. O 17.0o byliśmy już na Wartogłowcu. Jak tam było pięknie... Niby takie smutne miejsce, ale wczoraj był to cudowny widok. Te wszystkie znicze, które się paliły. Wszędzie tak miło. Codziaż jeden dzień w roku to miejsce tętni życiem. Niestety dzisiaj już jest okropna pogoda. Pada deszcz. Przed godziną przyjechała moja kuzynka, Michasia. Właśnie jemy pizze - obiadek i popijamy Sprite'm.