Komentarze: 0
... jeszcze kilka dni temu zorientowaam się, że tak naprawde mam tak małą garstkę przyjaciół. Wieksza część ludzi, znajomych zachowuje się tak, jak by nie chciali mnie znać. A może tak jest?? Sama nie wiem. Wszyscy mają na głowie jakieś swoje "ważne" sprawy. Mam wrażenie, że tylko [może] 2, 3 osoby [czasami] chcą ze mną pogadać. Nie wiem, nie chce nic na siłe... no chiba, że po prostu mnie nikt nie lubi?? [no moze poza 2, 3 osobami?] Dochodze do wniosku, że chyba niestety tak jest. Hmmm... a może mi ktoś powie co moge zrobić?? Nie kcem być odludek ;)))
Czy ja naprawdę jestem inna??
A tak co do dzisiejszego dnia to chyba był taki jak każdy inny. No może poza małym wyjątkiem. Lekcje minęły jak zwykle, czyli okropne męczarnie nudów. Dodatkowo odrabiałam angol, który przepadł [jak by sobie ten "kredka" nie mógł go podarować :/// ], wiec konczyłam o 14.20, a na 15.00 musiałam być już na priv anglu. Nawet obiadu nie zdążyłam zjeść!!! No, ale na sam koniec 45 minut odpoczynku, czyli basen. mmmmm... było fajnie. Nawet mój kraul jest już co raz lepszy :DDD Za kfffilke bede odrabiać laby żeby miec już z nimi spokój. I mam do napisania z polaka jakiś głupi esej związany z "AntYgoNĄ". Nie mam siono-blado-koperkowego-różu jak to zrobić, no ale jakoś pójdzie. [Mam taką nadzieję]
pozado & @-->->-- for aLL